Kopiowanie wzoru, który nie jest znakiem zastrzeżonym również może być nielegalne. Wszystko zależy od tego jak bardzo jest on znany na rynku.
Osoby bądź firmy, które podszywają się pod znaną markę mogą za takie działania słono zapłacić. Okazuje się, że dany wzór nie musi być zarejestrowany w urzędzie patentowy by był chroniony prawnie. Jedynym warunkiem jest jego rozpoznawalność w branży, którą oceniają specjaliści działający we Wspólnocie Europejskiej.
Właściciel może domagać zaprzestania naruszeń swoich praw
Przepis unijny ma na celu ochronę dobrego imienia firm, które z jakich względów nie zastrzegły stworzonych przez nich wzorów. Chodzi o zasadę uczciwej konkurencji oraz oto, by nikt nie korzystał z dorobku intelektualnego innego przedsiębiorstwa. Jeżeli własność intelektualna nie będzie chroniona to każdy w dowolnym czasie będzie mógł z niej korzystać.
O rozpowszechnieniu danego wzoru mogą firmę poinformować handlowcy lub inne osoby, które rozpoznały go na rynku. Jednak naruszenie praw do swojej własności przed sądem musi udowodnić właściciel. Oznacza to, że nie wystarcza wiedza, ale dowody posługiwania się danym wzorem przez inną firmę. Taką decyzję wydał luksemburski Trybunał Sprawiedliwości.
O przedawnieniu roszczenia decyzje podejmuje sąd krajowy
Taka forma rozpatrywania spraw może doprowadzić do wielu paradoksów. Istnieje powiem wiele uniwersalnych wzorów, które można znaleźć na wielu produktach. Często też nie wiadomo, która firma wprowadziła go pierwsza na rynek. Może się tak zdarzyć w przypadku dwóch produktów, które zostały w prowadzone do sprzedaży w Europie, ale zostały stworzone w innych krajach.
Okazuje się, że luksemburski Trybunał Sprawiedliwości nie uwzględnił w swoim orzeczeniu kwestii przedawnienia roszczeń. W takich wypadkach decydują już przepisy krajowe, a nie Wspólnotowe. Może się więc okazać, że zależności od kraju orzecznictwo w sprawie wykorzystywania danego wzoru będzie zgoła inne.